Po jakimś czasie prawie każdy elektronik, czy programista (ale też nie tylko) postanawia postawić swój własny serwer NAS w domu, aby mieć łatwy dostęp do danych, oraz wykonywać kopię zapasową swoich danych. Tak też było w moim przypadku – zaczęło się od prostego serwera SAMBA, a skończywszy na OMV7 z kontenerami i maszynami wirtualnymi.
Jeszcze słowem wstępu, jest to pierwszy wpis/artykuł, którym to rozpoczynam serię kilkunastu artykułów dotyczących własnego serwera NAS, wraz ze systemem Home Assistance (jednak do Home Assistance i do HAOS, planuję osobny cykl, ale na to przyjdzie też czas). Zastrzegam jednak że jest to cykl od amatora dla amatorów – nie jestem w tej dziedzinie profesjonalistą i pewne tematy przekazuje na prosty sposób.
Na początku posiadałem jedno RPI na serwer, na którym była zainstalowana SAMBA (o czym można poczytać m.in. tutaj). Następnie trafiłem na OMV, które również zostało zainstalowane na RPI (o tym można przeczytać np. tutaj). Dodatkowo miałem inne malinki, na których znajdował się Home Assistance (do testów), oraz serwer dla mojej stacji pogodowej (o którym mam zamiar coś napisać – tylko muszę trochę go usprawnić). W końcu nadszedł czas na ograniczenie zużycia energii – pozbyłem się tych 3 malinek i zastąpiłem to jedną. Brakowało mi jednak czegoś w tym rozwiązaniu – może był to efekt wizualny, może procesor arm, sam nie wiem co, ale postanowiłem poszukać innego rozwiązania, które będzie wydajne, energooszczędne i tanie w budowie/kupie. Dość ciężkie wymagania – tanie i dobre, rzadko spotykane – ale sprzęt w tym przypadku nie musi być z górnej półki. W moich poszukiwaniach kryteria jakie powinien posiadać sprzęt to:
- CPU co najmniej 1,5GHz z 4 rdzeniami – najlepiej 2GHz w normalnym trybie;
- RAM co najmniej 8 GB – najlepiej z możliwością rozbudowy do 16GB;
- Co najmniej 2 porty USB 3.0 (najlepiej 4) i 2 porty 2.0
- 1GB/s port Ethernetowy (albo większy)
- Dobrze jakby posiadała złącze M.2 na wewnętrzną pamięć na system
- Złącza SATA – 2szt – z tym jednak jest ciężko, więc w tym przypadku jest to warunek dodatkowy.
Po wielu poszukiwaniach i analizie różnego rodzaju rozwiązań, ostatecznie został wybrany terminal Dell Wyse5070, który to po modyfikacjach posiada następujące parametry:
- CPU – Intel® Celeron J4105 (cztery rdzenie, 1,5 GHz)
- RAM – 12GB
- Dysk M.2 – SSD 128GB
- 1GB/s złącze ethernetowe
- 5 portów USB 3.0 (2 wykorzystuje na dyski w macierzy RAID1; 1 na backup, 1 na podłączenie UPS)
- 2 porty DisplayPort
Powyższe dane dotyczące pamięci ram, zostały wypisane po wprowadzeniu następujących komend:
free -h
cat /proc/meminfo | head -n 10
sudo dmidecode -t memory
Do testów wykonałem dwie platformy – jedna na wyse5070, a druga na RPI5 – do obu podpięte były 2 dyski pod USB. Poniżej przedstawiam wykres zużycia energii.
W pracy obu urządzeń nie zauważyłem różnicy w szybkości działania. Jedynie podczas podłączenie 3 dysku do RPI dyski szalały – ze względu na maksymalną obciążalność portów USB (dyski talerzowe mają piki poboru prądu podczas rozkręcania talerzy)
Robiłem też testy na RPI4, ale tutaj dyski które były podpięte, były w technologii SSD, ze względu na maksymalną obciążalność portów USB.
Ciągle szukam innej stacji bazowej o podobnym zużyciu energii, ale która to będzie miała co najmniej CPU 2GHz z 4 wątkami i fajnie jakby umożliwiała podpięcie 2 dysków SATA 2.5cala.
Następna część będzie dotyczyła Instalacji OMV (Open Media Vault), oraz wstępnej konfiguracji.